Bardzo smaczna była ta wygrana, ...była bo już zjedzona. Dobrze,że zdjęcie się ostało...,no i pudełeczko takie śliczne - wykorzystam na jakieś przydasie :)
Piękne zdekupażowane pudełko i 2 słoiki pysznych dżemików. Nutela śliwkowa i dżem z dyni - mniam |
Ja też pochodzę ze wsi, na wsi się wychowałam, na wsi mieszkam i teraz, ale ...nie pałam taką miłóścią do tych wszystkich gospodarskich czynności jak Monika.
Zawsze w rozmowach z moimi koleżankami z dzieciństwa żartujemy sobie,że mamy "barylicę nabytą", ...nabytą w dziciństwie które spędziło się na polu z kopaczką, tudzież innymi narzędziami rolniczymi w ręku, ... kiedy nie było czasu na rozrywki i zabawy bo zawsze było coś do roboty, a to w polu, a to przy składaniu tytoniu, czy przy obróbce lnu... Nie było wakacji, wyjazdów na kolonie,wczasy - bo to był okres najintensywniejszych prac polowych i każde ręce się liczyły...
Pamiętam jak ja zazdrościłam moim kuzynom z miasta, ...koleżankom nie było czego bo prawie wszyscy dzielili ten sam los.
Mieliśmy małe gospodarstwo z którego rodzice musieli utrzymać dość liczną gromadkę, (do tego budowali dom), nie było maszyn, zresztą rodzice zajmowali się tak jak wszyscy w całej okolicy uprawą i produkcją owoców i warzyw do pobliskiego Hortex-u, ... a przy wielu takich uprawach maszyną się nie da. Były też krówki i świnki.
Nie było maszyny do pielenia,ścinania szpinaku, zrywania fasolki, kalafiora, brukselki, truskawek,porzeczek, malin, zrywania i nawlekania tytoniu itd itp...
Rodzice uprawiali jednocześnie różne warzywa i owoce bo nigdy nie było wiadomo co się w danym roku będzie bardziej kalkulować,... robota więc była na okrągło, ... nikt nie najmował ludzi do pracy bo za co, a i nie byłoby kogo, bo każdy miał swoje, trzeba było własnymi siłami obrobić te ok. 5h upraw różnych,...od maleńkości więc pracowało się na równi z dorosłymi...
No i moim marzeniem podlotka było uciec z tej wsi,... no i uciekłam,...ale los tak zrządził że wróciłam, ...jak to mówią: "co się martwisz,co się smucisz ze wsi jesteś na wieś wrócisz".
Jednakoż teraz to ja tylko na wsi mieszkam, pracuję w mieście i gospodaruję sobie ino w ogródeczku i kurniku co sprawia mi oczywiście przyjemność,... ale co ary to nie hektary...
Podziwiam Monikę, jej zapał do pracy i kibicuję całym sercem. Widać, że Ona kocha to co robi, kocha swoje zwierzaki, pracę przy nich, całą tą wiejską krzątaninę. Niech się gospodarka powiększa, ... kto wie co tam Jej się jeszcze zamarzy hodować i uprawiać. Ja na pewno będę śledzić tego bloga bo coś czuję,że na krówce (o której teraz marzy) się nie skończy :)))
DZIĘKUJĘ
POZDRAWIAM CIĘ MONIKO SERDECZNIE I MOCNIUTKO PRZYTULAM
Wzruszyłam się i dzięki ci wielkie za tak miłe słowa!! nie spodziewałam się :) ciesze się także że dżemy smakują :) Pozdrawiam Cie serdecznie!!
OdpowiedzUsuńooooo pyszna wygrana :D:D lecę tego bloga zobaczyć bo mnie zachęciłaś do poznania go :)
OdpowiedzUsuńcmokam!
A poznawaj go ,poznawaj bo moim zdaniem warto.
OdpowiedzUsuńTeż cmokam!
Ja też się wychowałam na wsi, w prawdzie też tylko "mieszkając", ale w mieście się duszę i mam nadzieję kiedyś wrócić na stare śmieci:-) Pzdr!
OdpowiedzUsuńGratuluję wygranej :-)
OdpowiedzUsuń